Pinnawala, Sri Lanka (2010)

Sri Lanka to przede wszystkim słonie i herbata. Herbaty jest od metra, a słoni - coraz mniej, bo w niezbyt pięknych czasach słoniowe kły cieszyły się takim powodzeniem, że liczne słonie odstrzelono właśnie po to, by je zdobyć. Dziś słonie traktuje się jak święte - jest taki jeden, którego po śmierci wypreparowano jak Lenina i - niczym z Leninem - nie można do niego stawać
tyłem (bo się obrazi, czy coś). W środku Sri Lanki znajduje się słoniowy szpital czy raczej hospicjum - słonie, które z jakiegoś powodu nie mogą funkcjonować samodzielnie (bo na przykład odstrzelono im kawałek nogi) znajdują tu opiekę, a niedaleko można w kilku miejscach udać się na krótkie słoniowe safari.


Kontakt

Bartosz Witkowski
Instytut Ekonometrii SGH
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

© 2014 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode