Malta (2005)

Malta w gruncie rzeczy składa się z dwóch wysp (pomijając przyległość tak małą, że wręcz niezauważalną) i wbrew obiegowej opinii to nie jest kurorcie dla blondynek. Blondynki się zawiodą, bo "prawdziwych plaż" tu na lekarstwo, za to jest trochę ładnych widoków na morze jak ten, wykopalisk i ciekawostek okołowodnych. Znamienne są szczególnie jeżdżące po Malcie autobusy, z których 90% jeździ według układu gwiaździstego - po prostu z położonej w miarę centralnie stolicy i z powrotem, więc przy odrobinie pecha między dwoma miasteczkami oddalonymi o 5 kilometrów jedzie się komunikacją lokalną kilometrów kilkadziesiąt. Ale szczęśliwie wszędzie jest blisko, a wyspę można w pół dnia opłynąć katamaranem. Bardzo miłe miejsce, dość brytyjskie i finansowo całkiem znośne. Niemiłe są tylko ulice - wszyscy jadą jak chcą, więc przejście na drugą stronę to może być wyzwanie.


Kontakt

Bartosz Witkowski
Instytut Ekonometrii SGH
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

© 2014 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode