Bukareszt, Rumunia (2004)

Wyjątkowo ponure miasto. Wielkie ulice, o szerokości kilku pasów każda, monstrualnych rozmiarów budowle z czasów tryumfu socrealizmu, a w szczególności gigantyczny House of the People. Wszystko przypomina dawnego wielkiego wodza, nawet rzeka płynąca przez Bukareszt została wykopana sztucznie, bo wódz musiał mieć rzekę w swojej stolicy. Dziś w Rumunii już są McDonaldy i inne naloty kapitalizmu (a przynajmniej były w 2004 roku), ale pozostały ślady zacofania na wielu polach. Na ten przykład na główny dworzec kolejowy można wejść tylko za okazaniem ważnego biletu, a jak nie to trzeba kupić peronówkę. Bilety każda kasa sprzedawała też tylko na określony wagon, bo między kasami w różnych miastach nie było połączenia elektronicznego.


Kontakt

Bartosz Witkowski
Instytut Ekonometrii SGH
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

© 2014 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode