Kopenhaga, Dania (1999)

To ciekawe jak łatwo ludzi sprowokować. Kiedy pojawiliśmy się przed symbolem miasta, słynną syrenką, wszyscy robili mu zdjęcia z odległości kilkunastu metrów. Dopiero po naszej fotce inni też przestali się bać pomnika. Kopenhaga ma niewątpliwie swój klimat, choć nasze skąpstwo spowodowało, że nie nabyliśmy żadnego przewodnika i zwiedzaliśmy miasto nieco po omacku. Brak znajomości nazw i przeznaczenia różnych mijanych przez nas budowli wcale nie umniejszył przyjemności zwiedzania Danii. Na długo zapamiętam nocleg pod namiotem pod miastem. Rozbijaliśmy się ciemną nocą. Rano okazało się, że pod podłogą leżały
kupki gnoju, zaś 30 metrów dalej pasły się krowy.

Kontakt

Bartosz Witkowski
Instytut Ekonometrii SGH
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

© 2014 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode